Jesień 1988. Weteran Powstania Wielkopolskiego Jan Fontowicz, zostaje zamordowany. Prowadzący śledztwo prokurator pochodzący z Łodzi Paweł Jasiński ma wątpliwości, co do rzetelności miejscowej milicji. Wykorzystuje fakt, że na pogrzeb przyjechał jego przyjaciel z czasów łódzkich, porucznik Kostecki. Jedno z wcześniejszych śledztw spowodowało, że Kostecki wylądował w szpitalu psychiatrycznym, przez problemy zdrowotne na tle nerwowym, stając się obiektem kpin ze strony kolegów. Ta okoliczność spowodowała, że porucznik MO bez większych problemów uzyskał długotrwałe zwolnienie lekarskie i może nieoficjalnie wesprzeć prokuratora w szukaniu zabójcy.