Opowieść o spotkaniu dwojga artystycznych dusz, które los zetknął ze sobą w pewien weekend. Ona to zorganizowana żona, matka dwójki dzieci, on samotny, zamknięty w sobie dziennikarz radiowy. Anna jest na granicy załamania nerwowego, pomimo pozornej harmonii rodzinnej odczuwa niepokój i poczucie niespełnienia zawodowego. Tkwią w niej artystyczne tęsknoty, ale utajone czekają na bardziej sprzyjające warunki dla swojego rozwoju. Morten nie ma rodziny, jest niezależny, ale tylko pozornie, bo już dawno został zniewolony przez swoje powracające i nasilające się stany lękowe. Poczucie samotności próbuje zagłuszyć różnymi używkami, a za skuteczną terapię i ucieczkę uznaje miłość do muzyki, choć nawet ona nie potrafi zrekompensować mu braku uczucia i ciepła drugiego człowieka. Przypadkowe spotkanie tych dwojga wywiera na nich ogromny wpływ. Dostrzegają w sobie wiele podobieństw, rozumieją nawzajem swoje lęki i tęsknoty. Rozmowa otwiera ich na siebie i pozwala spojrzeć z dystansem na swoje dotychczasowe życie.
Miłość niczyja Marii Jurkiewicz i Sławomira Bogackiego to opowieść niezwykle prawdziwa, a przez to tak bardzo wyjątkowa. Historia z rodzaju tych namacalnych, niesionych na barkach ludzi mijanych na ulicy, w kawiarni, w drodze do pracy Czyż nie łatwiej żyć w wygodnej, oswojonej już pułapce schematów, tego, co wypada, czego nie wolno, w mackach nieustających oczekiwań innych względem siebie, niż zgłębić swe potrzeby i odważyć się zawalczyć o własne marzenia? To historia o odrzuceniu, wszechogarniającej samotności, ale też o nadziei i miłości. Miłości największej, bo przemawiającej przez bratnie dusze.
Sandra Jędrowiak, blog Miłość do czytania.